Biegłam
Aby Cię dogonić
A Ty
Oddalałeś się
Z każdym
Moim krokiem
Z moich ust
Wydobył się
Krzyk
Twoje imię
Nie zatrzymałeś się
Nie odwróciłeś się
Wciąż drążyłeś
Naprzód
Straciłam dech
Przestałam bieg
A wówczas Ty
Spojrzałeś na mnie
I w tym spojrzeniu
Zawarłeś wszystko
Co czułam
A potem
Zniknąłeś
Jak bańka mydlana
Przed oczami wciąż miałam
Nas
Wpatrujących się w gwazdy
Spacerujących po lesie
Radosnych
Teraz
Zostały zdjęcia
Wspomnienia
Uschnięty kwiat
Brak komentarzy
Prześlij komentarz