Mówią, żeś z kawałka drewna
Że bez serca tyś istotą
Grasz na scenie, jesteś nikim
Bo naprawdę - kimże jesteś
Ty, co maski przyodziewasz
Tylko po to, by ucieszyć
Lub wywołać parę wzruszeń
Kim Ty jesteś, Ty, pacynko?
Nic samemu nie potrafisz
Zrobić, wszyscy Tobą pomiatają
Nasz wola - Twój ruch wszędzie
Nie masz prawa głosu w świecie
A gdy znudzą się już Tobą
Łatwo będzie się Cię pozbyć
Bo wystarczy jedna iskra
By zapłonął stosik z drewna
Zamknij oczy
Widzisz ciemność
Chcesz się poddać
Lecz nie możesz
Mimo wszystko
Nie masz prawa
Nic nie zrobisz
Trwasz
Lecz przez ile jeszcze?
Znikasz
17.04.2016r.