Kroczyli
Maszerując na śmierć
Każdy trzymał broń w ręku
Z oczu kapały im łzy
Widzieli
Złowieszcze pociski
Jak ludzie padali
Sami czekając na cios
Walczyli
O swą godność
O swój byt
Za brata umierał brat
Stoczyli
Ostatnią swą bitwę
Nigdy nie powrócą
Do domów i rodzin swych
Umierali
Jeden przy drugim
Lecz każdy samotny
Śmierć znowu zwycięży
Pogrzebani
W osobnych mogiłach
Z wyrytym nazwiskiem
Niezapominajką u głów
29.01.2016
~ ~ ~
Przypomniał mi się dzisiaj jeden, bardzo znany poeta, pieśniarz, który zmarł kilka lat temu. Słuchając jego utworów zawsze nachodzi mnie nostalgiczny nastrój, wsłuchuję się w słowa rozbrzmiewające z głośników i w głowie "widzę" to wszystko, o czym śpiewa. Teraz bardzo rzadko można natrafić na tak utalentowanych artystów.
Tym, którego znam od dzieciństwa, jest Jacek Kaczmarski.
Rozpocznę standardowym już tekstem, że trudno jest komentować wiersze. Ten przemówił do mnie dopiero za drugim razem, gdy go czytałam. *W tle słowa pani od polskiego "czytajcie wiersze po kilka razy, bo za pierwszym uleci wam jego sens"* Wtedy już wyobraziłam sobie najpierw męski, twardy, wokal, do którego dołączył delikatniejszy, damski. I to sprawiło, że naprawdę wkradł mi się do serca.
OdpowiedzUsuń"Pogrzebani
W osobnych mogiłach
Z wyrytym nazwiskiem
Niezapominajką u głów"
Ostatnia strofa szczególnie wkradła mi się do głowy, sprawiając, że zaczęłam myśleć *bravo!*. I chyba właśnie dałaś mi natchnienie do napisania piątkowego postu w sobotę... *Kiedyś się będę musiała ogarnąć :')*