Słowik zakończył swoją pieśń
Słońce ujrzało nieba kres
A na tym niebie - mała gwiazda
Co swój lot tutaj skierowała
"Gwiazdko kochania! Kochaniutka!
Czemu tu spadasz, tak samotna?
Czyż na niebie Ci nie lepiej
Wśród swych braci i sióstr swoich?
Ona tylko patrzy smutno
Leci dalej, bez wytchnienia
Z oczu płyną łzy niebieskie
Które wnet znikają w chmurze
"Gwiazdko moja! Przyjaciółko!
Nie rób tego, bądź rozsądna
Chcesz poświęcić swoje życie?
Chcesz pożegnać się z nim tutaj?"
W końcu wzrok jej spoczął na mnie
Przeszył niby grotem włóczni
"Tyś jest głupi, słaby", mówi
"Spróbuj przeżyć tam choć dwa dni"
Nim zdołałem coś powiedzieć
Spadła u mych stóp gwiazdeczka
Taka mała, taka drobna
Lecz po chwili - ona znikła
A w tym miejscu - kwiat wykwitnął
Co przy wietrze mi wyszeptał:
"Czasem uśmiech smutek skrywa
Patrz w ich serce, nie na ręce"
10.04.2016 r.
~ ~ ~
Wybaczcie za ten dość długi czas bez publikacji. Święta, urodziny, szkoła i kolejna w ciągu miesiąca choroba jednak dały mi się we znaki. Mam nadzieję, że wybaczycie mi tą przerwę.
Brak komentarzy
Prześlij komentarz